Jajecznica jaka jest każdy widzi i prawie każdy potrafi ją przyrządzić. Nie ma tu żadnej filozofii, a przepis podaję tylko dlatego, że pierwszy raz smażyłem jajecznicę z tylu jajek, z kilkoma dodatkami i efekt wyszedł całkiem niezły. To już ostatnie danie weekendowego gotowania z kolegami busiarzami.
Jajecznica – skład:
✓ 18 jaj
✓ dwie gałązki selera naciowego
✓ paczka kiełbasy śląskiej
✓ ostry sos paprykowy
✓ pomidory krojone Pudliszki
✓ przyprawy: pieprz, maggi.
Jajecznica – przygotowanie:
Pokroić kiełbasę w półplasterki i dobrze obsmażyć, po czym odsączyć z wytopionego tłuszczu. W połowie smażenia kiełbasy dodać drobno pokrojony seler naciowy – w plasterki lub półplasterki. Po podsmażeniu kiełbasy i selera dodać zawartość kartonika z pomidorami i dalej gotować, do czasu odparowania większości wody z pomidorów. Do osobnego garnka wbić wszystkie jajka, uważając żeby nie rozbić żółtek. Gdy pomidory będą podsmażone, przelać jajka i delikatnie mieszając smażyć na wolnym ogniu do ścięcia się białka, wtedy porozbijać żółtka i dosmażyć do pożądanej konsystencji. Ja osobiście wolę lekko ściętą. Na koniec dodać łyżeczkę ostrego sosu paprykowego, wsypać pieprz, dodać maggi i wcinać.
Smacznego.
Moje pomysły na jedzenie w trasie. Czasem zaskakujące – niektórzy mówią o nich „bieda” – czasem bardzo proste, czasem skomplikowane, ale zawsze dużo lepsze od gotowców typu ADR ze sklepu.
Nazywam się Marcin Marek Kucharzyk, jestem zawodowym kierowcą i amatorskim kucharzem.