Kolejny przepis ze świąt w trasie to karkówka duszona w kiszonej kapuście. Nie bardzo mając pomysł na karkówkę zapytałem czytelników na fejsie jak ją przyrządzić i oczywiście wykazałem się totalnym ignoranctwem, bo zrobiłem ją po swojemu ;). Prawdę mówiąc nie bardzo wiedziałem jak chcę ją przyrządzić, ale finalnie wyszła całkiem nieźle.
Gdzieś w internetach, szukając inspiracji, zobaczyłem karkówkę ponacinaną od góry, ale nie do końca i spodobało mi się, mimo że nie wiedziałem po co tak robić. Po prostu fajnie to wyglądało na zdjęciu. Zrobiłem więc tak samo, między nacięcia włożyłem plastry cebuli i wszystko na noc posypałem przyprawami. Okazało się potem, że łatwiej było przenieść duży, ponacinany kawałek karkówki do garnka z kapustą, niż bawić się w przekładanie plasterków. Na koniec karkówka i tak rozpadła się na kawałki, tworząc z dania coś w stylu bigosu.
Karkówka duszona w kapuście – skład:
✓ 1 kg karkówki
✓ 2 duże cebule
✓ kilka ząbków czosnku
✓ 1 kg kapusty kiszonej
✓ przyprawy: mielony kminek, wędzona słodka papryka, cząber, sól, pieprz.
Karkówka duszona w kapuście – przygotowanie:
Dzień wcześniej karkówkę ponacinać – moja była dość duża, więc podzieliłem ją na dwie porcje – między nacięcia posypać przyprawami i włożyć plastry cebuli, dosypać przyprawy od góry i posypać drobno posiekanym czosnkiem, wlać do garnka trochę oliwy na dno, położyć mięso na oliwie, przykryć i schować na noc do lodówki. Na drugi dzień delikatnie podsmażyć karkówkę nie wyjmując jej z garnka. Następnie wypłukać kapustę w wodzie, drobno posiekać, część ułożyć na dnie trochę większego garnka. Na kapuście położyć podsmażoną karkówkę i obłożyć wszystko pozostałą kapustą. Na kapustę można jeszcze posypać przyprawy, nie żałując mielonego kminku. Wszystko dusić pod przykryciem przez 2 godziny na wolnym ogniu.
Smacznego.
PS. Tak jak wcześniej napisałem, karkówka rozpadła się na tysiąc części, więc wszystko wymieszałem i powstało coś na kształt bigosu. Jako że jedzenia było dużo, a jedzących tylko trzech, to nie zjedliśmy wszystkiego (do karkówki z kapustą ugotowaliśmy ziemniaki) i część została na drugi dzień świąt, ale to było za mało na trzech chłopa i trzeba było improwizować, więc do kapusty dodałem kartonik pomidorów w kawałkach z oliwą i bazylią z Pudliszek, po woreczku drylowanych oliwek czarnych i zielonych, poddusiłem i wyszło całkiem niezłe danie o bliżej nieokreślonej nazwie ;).
Moje pomysły na jedzenie w trasie. Czasem zaskakujące – niektórzy mówią o nich „bieda” – czasem bardzo proste, czasem skomplikowane, ale zawsze dużo lepsze od gotowców typu ADR ze sklepu.
Nazywam się Marcin Marek Kucharzyk, jestem zawodowym kierowcą i amatorskim kucharzem.