Drugi z dzisiejszych przepisów to filet z indyka po baskijsku ugotowany i zapasteryzowany do słoików w trasę. Danie pochodzi z kuchni hiszpańskiej, świetnie wygląda, jeszcze lepiej smakuje i jest bardzo proste do przygotowania, chociaż sądząc po ilości składników może się wydawać, że jest inaczej. Wystarczą dwa garnki lub garnek i duża patelnia i około półtorej godziny czasu.
Filet z indyka po baskijsku – słoiki w trasę – skład:
✓ 2 kg filetu z indyka
✓ 4 duże cebule
✓ po 2 zielone i czerwone słodkie papryki
✓ 2-3 papryki cayenne
✓ 1 kg świeżych pomidorów
✓ 30 dkg wędzonego boczku
✓ 30 dkg pieczarek
✓ 4 ząbki czosnku
✓ 3 liście laurowe
✓ natka pietruszki, świeży tymianek
✓ 1/2 łyżeczki cukru
✓ 3-4 łyżki mąki
✓ sól, pieprz.
Filet z indyka po baskijsku – słoiki w trasę – przygotowanie:
Filet z indyka umyć i pokroić w kostkę, posolić, oprószyć mąką i wymieszać. Na dużej patelni rozgrzać oliwę i podsmażyć na niej mięso z każdej strony, następnie przełożyć do garnka. Papryki wymyć, wyciąć gniazda nasienne i pociąć w paski. Pomidory sparzyć, obrać ze skóry, pokroić w kostkę, tak samo z boczkiem. Cebulę i pieczarkami pokroić w ćwierć plasterki. Na patelni rozgrzać oliwę i podsmażyć na niej cebulę i boczek, następnie dodać grzyby, paprykę, pomidory i posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek. Doprawić do smaku solą, pieprzem, cukrem, liśćmi laurowymi, posiekanym tymiankiem i pietruszką. Wszystko dobrze wymieszać i dusić do zmięknięcia papryki – około 10-15 minut. Po uduszeniu dodać wszystko do garnka z mięsem i pogotować jeszcze na wolnym ogniu, nie dłużej jednak niż 5 minut, żeby nie przesuszyć mięsa.
Smacznego. 🙂
Moje pomysły na jedzenie w trasie. Czasem zaskakujące – niektórzy mówią o nich „bieda” – czasem bardzo proste, czasem skomplikowane, ale zawsze dużo lepsze od gotowców typu ADR ze sklepu.
Nazywam się Marcin Marek Kucharzyk, jestem zawodowym kierowcą i amatorskim kucharzem.